czwartek, 25 sierpnia 2016

sezon pomidorowy w pełni...

   Mój świat kręci się w tym roku wokół pomidora.Przejmuję się,staram,podlewam gnojówkami i pryskam ekologicznymi środkami.Nadszedł czas największych zbiorów.Już powoli wchodzi zaraza ziemniaczana ale może jeszcze chwilę oprzemy się paskudzie.
   W tym momencie pomidorki przed drugim większym zbiorem
   
   Pomidorki z poprzedniego zbioru wykorzystane na maxa.

                              Tak wyglądał poprzedni zbiór


                            Część leżakowała do zjedzenia 


                                        Część ususzyłam


                           Część lata zamknęłam w słoikach,mniam

Mój przepis na przecier jest mega szybki.
Zagotuj pokrojone pomidorki z małą ilością wody,zblenduj.
Weź miskę z dziurą do miksera i włóż taki dynks do przecierania w dziurę.Mniej chlapie po kuchni.
Potem wlej sos pomidorowy do pojemniczka w misce 
I blenduj.Musu ubywa i zostają tylko farfocle ze skórki i pestki.A resztę zagotuj i gorące wlej do literowych słoików.Nie pasteryzowałam bo i tak będzie ok.
Uwielbiam zupę pomidorową z własnych pomidorów w zimę.Po prostu pycha!Smacznego.









2 komentarze:

  1. Czy ja już pisałam, że uwielbiam pomidory, a zupę pomidorową mogłabym jeść codziennie (i tak któregoś lata było)?

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam,u nas też zupa pomidorowa rządzi

    OdpowiedzUsuń