wtorek, 12 maja 2015

diagnoza Werki...

   Diagnoza Werki po koszmarnie drogich badaniach też jest nie za ciekawa.Badania wskazują na insulinooporność.Nic fajnego.Z tego miejsca jest tylko krok do cukrzycy 2 typu a potem już z górki.Cały wachlarz chorób towarzyszących i to nie po latach.Tylko od razu jak zacznie się cukrzyca.
   Werka się przejęła.Zaczęła słuchać co do niej mówię o diecie.Nie puszcza mimo uszu tylko stosuje się do zaleceń pani doktor.Wiadomo,że to tylko dziecko i nieraz sobie odpuści.Dorosły odpuszcza a co dopiero dziecko.Mimo to ma świadomość,że jak się zepnie to da radę.
   Za miesiąc znów badania.Jak wyjdą takie same lub nie daj Boże gorsze to zacznie zażywać leki uwrażliwiające komórki na insulinę.
   Zrobiłam ostatnio winko z mniszka i będę jej podawać bo będzie pomagać na kilka problemów.Oby skończyło się tylko na strachu.
   Pobrano jej 8 takich probówek.Kłuto 3x,mało nie zemdlała.Oby to już koniec.

niedziela, 10 maja 2015

wino z mniszka-cud,miód i orzeszki...

   Zdrówko przede wszystkim.A jeżeli można połączyć to z przyjemnością picia wina.To czemu by nie?
Wszelkie przepisy jakie znalazłam w necie miały w składzie drożdże do białego wina.U mnie bywa różnie z tymi drożdżami,a że wino Ciociosan wychodzi mi rewelka na zwykłych drożdżach piekarskich to zaryzykowałam i mniszka.
   Najpierw nastał czas na zbieranie kwiatuszków.Nie bawiłam się ceregiele:uzbierałam lekką ręką z 8 litrów.Micha 10l.więc oceniłam na oko,że tyle będzie.
   Łąka w ogóle nic nie straciła ze swojego uroku.Nadal żółta:
   
                                    WINO Z MNISZKA:

*7-8 l. mniszka
*6 l. wody 
Zagotować,zostawić na noc.Wlać do 15 l. gąsiorka.
Dołożyć do gąsiorka:
*garść rodzynek
*5 l. wody zagotowanej i ostudzonej z 2 kg. cukru
*1 pokrojoną pamarańczę (sparzyć,wyszorować)
*3 średnie cytryny (j.w.)
*opakowanie drożdży spożywczych
Wstawić rurkę fermentacyjną i patrzeć jak pięknie bulgocze.
Jak przestanie bulgotać zlać przez sito lub tetrówkę(nową!).
Wlać z powrotem do gąsiora i poczekać z 4 tyg. aż zrzuci osad na dno.Potem zlać znad osadu rurką i rozlać do butelek.Leżakowanie około roku.Jak wszystkich win.
   Zaleca się żeby wino z mniszka spożywać 3 x dziennie przed posiłkiem 25 ml.

   A teraz info.Na co mi ten cymes.Otóż wino z mniszka jest świetne:
*pobudza trawienie
*wpływa pozytywnie na poziom cukru we krwi-polecany przy skokach cukru i dla diabetyków
*zapobiega kamicy nerkowej
*zmniejsza zatrzymywanie wody w organiźmie- wspomaga odchudzanie
*pomocny jest przy chorobach wątroby,pęcherzyka
*oczyszcza organizm z toksyn i związków azotowych w trakcie odchudzania i walce z otyłością
*dobry przy miażdżycy i za wysokim cholesterorze 
*ma działania antyoksydacyjne,zapobiega nowotworom
*pomaga na infekcje dróg moczowych 
*reguluje miesiączki i jajeczkowanie!!
Poza tym :

mniszek jest źródłem fitosteroli,kwasów organicznych,witaminy A,B1,C,D,soli mineralnych,głównie potasu,magnezu i krzemu,cukrów w tym inuliny.Liście i kwiaty bogate są w flawonoidy i karoteniody zawierają też kwas foliowy.

   Jestem zachwycona właściwościami tej niepozornej roślinki którą się tępi bo pleni się jako mszyce wiosną.Zawsze lubiłam patrzeć na mój trawnik który był żółty od mlecza.Nic to,że potem cały świat był w dmuchawcach i wszędzie na rabatkach rosły nowe mniszki.Łąka wyglądała cudnie.W sadzie zresztą też pięknie.
   Zawsze straszono mnie,że te gorzkie mleko jest trujące.A nawet ono leczy bo świetne jest na kurzajki i brodawki.Cała roślina to samo zdrowie a ja zachwycałam się tylko jej urodą.Teraz będę też zachwycać się winem bo miodek już robiłam 2 lata temu. Smaczny i właściwości również wspaniałe.Nie doceniałam go.Teraz już wiem co mam w spiżarni.