Zlew w mojej kuchni stoi przed oknem.Okno wychodzi na tył domu i tam znajduje się rabatka i sad.Ile ja się naoglądam zwierzaków przez to okno,to moje.
Bywały już u mnie bażanty,ptaszki drobne różnej maści.Zadomowiła się u mnie na świerku wiewiórka i przychodzi na orzechy pochowane w liściach i do poidełka dla ptaków zagląda.Naoglądam się ja ich na co dzień.Nazachwycam i napstrykam zdjęć lub nakręcę jakiś film.
Jak ktoś ma wenę,zapraszam:
kąpiel szpaka
wiewiórka w poidełku
a podobno nie ma pszczół
Takich widoków można tylko pozazdrościć, zwłaszcza wiewiórki.
OdpowiedzUsuńWiewiórzysko zeżre mi wszystkie orzechy,jak nic.Mimo to wpadam w kociokwik za każdym razem jak ją widzę.Jest boska.Obok tego niewielkiego iglaka rośnie duży.Przychodzi na niego z naręczem trawy w pysku i mości sobie gdzieś na nim gniazdo.Będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń