To było piękne.Młodzi ludzie zatrzymali się na chwilę i pomyśleli za co są wdzięczni.Tak rzadko to robimy.Częściej skupiamy się na tym czego nam brak,na co jesteśmy wściekli,źli i czego potrzebujemy.
Mam taki zwyczaj.W niedzielę w kościele po komunii nie klepię modlitw tylko dziękuję Bogu za jego dary.Za dobro które mnie spotkało,za ludzi którzy mnie otaczają.Za złe rzeczy bo bez nich nie byłabym taka jaka jestem.Za każdą chwilę mojego życia,tę dobrą i tę złą.
Zawsze jest za co dziękować i być wdzięcznym.Bo to jacy jesteśmy wynika z wszystkich naszych doświadczeń.Nawet bardziej z tych złych,niż tych dobrych.Bo dobre jest łatwe.Złe trzeba przetrwać,przerobić,podnieść się i silniejszym iść dalej.Złe doświadczenie bardziej kształtuje naszą osobowość,więcej się uczymy.Złe doświadczenia motywują nas do zmian.Do wyjścia ze strefy komfortu i pójścia dalej.
Ciekawe wyzwanie, podjęłaś?
OdpowiedzUsuńByło już po.Czytałam po prostu archiwum.
OdpowiedzUsuń