niedziela, 12 października 2014

biegnąca jesień...



   Jesień biegnie w tym roku w zastraszającym tempie.Spieszy się okropnie ku spadłym liściom i powiewom zimnego wiatru.Spieszy się ku chłodom i odpoczynkowi.
   Biegnę razem z nią.Biegnę w domu, na polu i we wsi.Biegnę cały czas i tylko wieczory są spokojne.W zaciszu domowego ogniska leniuchuję pod kocem z rodziną obok.Młodsza już chrapie położona często przez babcię bo ja w biegu nie zdążyłam na kolację i papa.Starsza okupuje mnie lub męża ewentualnie komputer jak ma siły.
   Chciałam nazbierać dobrej energii na zimę.Nachomikować jak najwięcej żeby ogrzewać się nią w zimne dni będące tuż tuż.Mam nadzieję,że Złota Polska Jesień jeszcze wróci i doda mi sił na  zimowe dni.Uwielbiam tę piękną złotą jesień,szeleszczącą liśćmi pod stopami.Uwielbiam patrzeć jak spadają liście.Czas się wtedy zatrzymuje,patrzę na żółte liście skrzące się od nisko patrzącego już słońca i ja też stoję.Nigdzie wtedy nie biegnę.Jestem TU i TERAZ.Chłonę TĘ chwilę,która za moment minie i już będzie inna.
   Jesień to mój czas.Czas łapania energii,czas na przycupnięcie i spojrzenie wokół siebie na spokojnie.Czas jaki zawsze lubiłam najbardziej:czas zbiorów,pogoni za wiewiórką złodziejką i wypatrywaniu grzybów w mchu.



 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam jesień.Żadna inna pora roku nie chwyta za serce,tylko jesień.Jesień kapiąca złotem i czerwienią.Przepiękna,ciepła jak jeszcze parę dni temu.Po prostu bajeczna.

    OdpowiedzUsuń