niedziela, 19 października 2014

paskudny dzień...



   Dziś był paskudny dzień.Z początku nawet ok,ale po południu to nawet krzywo położony zeszyt był powodem do awantury.
   Jedna robiła pieprznik wszędzie i ze wszystkiego,a druga... Julka tylko rzucała zabawkami i szczypała.Jakby nie patrzył dziś miałam pod górę.No cóż,nieraz i u mnie szklana w połowie pusta.
   Za to jakie cudne te moje panny:
    Zdjęcie poprzerabiane przez Wercię.Na modłę nastolatkową.A niech ma.Julka miała wtedy pewnie z pół roczku a Wercia w to lato 12 i pół.Oj porosły panny.

3 komentarze: